www.wsplodz09.fora.pl

aga1990lodz

Niewiem czy czytacie blog profesora dr. hab. B. Śliwerskiego
ale o zajściu na wykładzie u niego napisał pare słów.

[link widoczny dla zalogowanych]

o to ten fragment:

piątek, 28 maja 2010
O studenckiej (nie-)przyzwoitości
Moje wykłady nie są obowiązkowe. Jeśli jednak studenci chcą, by im wpisać do indeksu fakt uczestniczenia w tej formie zajęć dydaktycznych, to co jakiś czas proszę ich o wpisanie się na listę obecności. Ostatnio też tak uczyniłem pod koniec swojego wykładu. Kiedy jedni wpisywali się na listę, a było ich ok. 60% obecnych z całego rocznika, otworzyły się drzwi do sali wykładowej i weszła grupa osób, która tego dnia opuściła mój wykład. Przyszli na następne zajęcia, ale jak zauważyli, że jest wyłożona lista obecności z mojego wykładu, to chociaż nie wzięli w nim udziału, zaczęli składać swoje podpisy. Ktoś mnie zagadał, a że nie mam natury policjanta, to nie upilnowałem tej sytuacji i na liście znalazły się nazwiska tych osób, które nie uczestniczyły w wykładzie. I to mają być przyszli pedagodzy? Wzory cnót moralnych i społecznych dla kolejnych pokoleń? Niestety, tak. Ciekaw jestem, co będą sądzić o nich przyszli pracodawcy, jak się zorientują, że wprawdzie przedłożyli im stosowne dyplomy, ale przyzwoitości w nich nie ma za grosz.

Na szczęście są jeszcze wśród nich tacy, którzy nie tylko mieli poczucie nieuczciwości czy niestosowności zachowań, ale także na to zareagowali głośnym komentarzem. Zapewne nie spotkało się to ze zrozumieniem czy uznaniem ze strony cwaniaków, ale mają oni wzory takiego postępowania wśród innych dorosłych. W końcu, nie jest to pierwsza sytuacja, w której przekonują się, że są tacy pracodawcy w szkolnictwie wyższym, którzy co innego mówią, a co innego czynią. Deklarują cnoty, a zachowują się jak dranie, co innego mówią, a co innego czynią. Pisałem już o tym wielokrotnie. Nie wszyscy są jednak zepsuci do szpiku kości. Od tych, którzy brali udział w wykładzie otrzymałem list, w którym piszą:

Dzień dobry, Panie Profesorze piszę w imieniu kilku osób w związku ze zdarzeniem mającym miejsce po dzisiejszym wykładzie z Teorii Wychowania. Jest nam (osobom, które uczestniczyły w wykładzie) przykro i wstyd za naszych kolegów, którzy będąc nieobecnymi podczas wykładu, mimo to wpisali się na listę. Listę, która w naszym odczuciu miała być swego rodzaju gratyfikacją dla osób uczęszczających na zajęciach. Mamy nadzieję, że to zdarzenie nie spowoduje negatywnego przez Pana odbioru całej grupy. Nie mamy wpływu na zachowanie kolegów, oni z kolei nie mają poczucia, iż to co zrobili było niestosowne. Pozdrawiamy serdecznie, studenci pierwszego roku.

Wczoraj miałem wykład otwarty w Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, w którym licznie uczestniczyli studenci pedagogiki. Aula była wypełniona po brzegi. Niektórzy nawet stali pod ścianą, bo nie było wolnego miejsca. Kiedy można było zadawać pytania, obecni w czasie wykładu nauczyciele akademiccy tej uczelni przekonali się, że młodzież ma także swój punkt widzenia, wątpliwości i oczekiwania wobec swoich postaw na macierzystym wydziale. Okazało się, że omawiany przeze mnie problem m.in. politycznej destrukcji w demokratyzacji polityki oświatowej w naszym kraju, odnieśli także do siebie, do swojej sytuacji ujawniając w obecności dziekana Wydziału własne obawy czy lęki spowodowane ich słabym i pozorowanym zaangażowaniem w studencką samorządność. Jak stwierdziła jedna ze studentek: „Czasami nie reagujemy na dostrzegane błędy czy niewłaściwe postawy innych we własnym środowisku, nie ujawniamy na radach wydziału sądów krytycznych, gdyż obawiamy się, jak zostaną one odebrane przez naszych nauczycieli akademickich, którzy przecież mają realną wobec nas władzę.”

No właśnie. Wydawałoby się, że najłatwiej jest krytykować innych, ale kiedy są oni naszymi zwierzchnikami, to 99,9% milczy, udaje, że jest wszystko w porządku. Kto chce płacić cenę własnej uczciwości? Łatwo jest być dzielnym, kiedy jest się w relacjach z kimś od siebie „słabszym”. A cóż to za odwaga? A cóż to za koniunkturalna uczciwość? Słaby jest „rdzeń moralny” tych, którzy przedkładają ponad nim cwaniactwo, pozór i nieuczciwość. A wydawało się, że ta jest tylko jedna. W tym przypadku, okazuje się, że jest – ale niepedagogiczna.

olcia307

psss... jest jeszcze 3 grupa, która wcale w tym dniu nie była na uczelni i sie nie wtracala w to całe smieszne zamieszanie. Żal. Jeden wielki.

bwij

dlatego napisał, ze chodzi mu o tych studentów co go chcieli oszukac i w sumie dobrze, że ktoś mu coś napisał, zawsze to lepiej wygląda.

kozickaasia

Też się zgadzam z tym co napisał Profesor Śliwerski. Ale jednocześnie jestem ciekawa jak się rozwiąże sprawa egzaminu i niego (w ogóle oceny).

PaulinaN

od 2 lat nie robil egzaminów ...
czuję ze w tym roku przez niektóre osoby się to zmieni....

kozickaasia

No nie wiem zobaczymy, miejmy nadzieje że w poniedziałek ostatecznie się to wyjaśni, bo to już czas by wiedzieć co jak... A nie tak w niepewności.

aga1990lodz

ja również sie zgadzam bo cyło to nei fair ale wiecie zawsze każdy chce pójść po najmniejszej lini oporu i to rozumiem bo kazdy nie raz tak zrobił i napewno zrobi.
Też bym chciała aby wszytsko wyjaśniło się w poniedziałek, bo niewiem z czego i na jakich zasadach wszytsko będzie..

PaulinaN

moze niech ktos mu napisze emaila dotyczącego naszych prac...
czy wogole jakikolwiek sens mialo pisanie ich :/
bo nawet ich nie sprawdzil i nie powiedzial czy dobrze czy źle byly napisane :/

olcia307

sie zaloze ze to sie nie fajnie skonczy... dla tych ktorzy kombinowali z ta lista i dla tych ktorcyh poprostu nie bylo, a ci co sa na tych paru listach nie beda musieli pisac, tyle.

aga1990lodz

Też tak uważam Olu więc może z 15 - 20 osób napisze ten egzamin.

Eweliś

ha ha ha xD dobre ;P a co z osobami, które są uczciwe w stosunku do wykładowców żeby mieć np lepsza ocenę?? a w stosunku do reszty studentów?? również są cwaniakami?? czy pół-cwaniakami?? Chamstwo wychodzi po wykładzie z panem profesorem. I może najpierw niech każdy zacznie naprawiać swoje błędy a potem się bierze za naprawianie całej reszty świata. To nie jest podstawówka, żeby na siebie skarżyć :/

emka_89

Ale nikt na nikogo nie skarżył... profesor sam zorientował się że wpisały się na listę osoby które nie były na wykładzie, przecież wszystko widział stojąc obok (szkoda że wtedy nie zareagował ale to już inna kwestia) ... nie jest przecież idiotą żeby tego nie zauważyć. Najśmieszniejsze jest jeszcze to że największe burzące mają te osoby które na listę się wpisali a na wykładzie nie byli...
ale teraz to już po ptokach...
trzeba tylko wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość i przemyśleć swoje iście pedagogiczne zachowanie

Eweliś

no dobra spoko... skoro wtedy nie zareagował to chyba mu to nie przeszkadzało... i była to mega prowokacja że pewne osoby łaziły i wypisywały jakieś ckliwe wiadomości. Coś musiał napisać "żeby nie było". A co do tego ze odzywaja sie ci co nie chodzą... nie wierze ze jestes na każdym wykładzie i nawet raz nie opuściłaś.

gosia1414

Miejmy nadzieje ze bierze wszystkie obecnosci pod uwage bo nie fajne gdyby ta sie tylko liczyla dla oosb ktore uczeszczaly na wszystkie przez caly semestr:)

Tynaaa

Czytając te wypowiedzi, mam wrażenie że tkwe ciągle na etapie gimnazjum. Nie wiem czy zawsze już tak będzie, ze ludzie będą nie odpowiedzialni i nie będą ponosili konsekwencji za swoje zachowania czy może kiedyś ulegnie to zmianie. Wykłady są nie obowiązkowe tak? Tak wiec jak napisał Pan Profesor zaliczenie roku po przez obecności miało być nagrodą za uczestnictwo w zajęciach. Nie było Cie? Nie chodziłaś/eś to nie domagaj się postawienia na równi z tymi, którzy na tą ocene zasłużyli. Ale drugą kwestią jest kwestia skarzenia i chyba wszyscy dobrze wiedzą o kogo i o jakie sytuacje konkretnie chodzi. Moim zdaniem, ta własnie osoba nie reprezentuje sobą nic, chce się podlizac, wywyższyć ale takie zachowania wbrew pozorą są negatywnie odbierane zarówno przez reszte studentów jak i wykładowców. Tak wiec weź się ogarnij dziewczyno ;] To by było na tyle. Dziekuje;p

Sandra

Powoli mam wrażenie, że w gimnazjum są bardziej dojrzałe osoby...
Po pierwsze to nie życzę sobie żeby ktoś w moim imieniu pisał jakikolwiek list do kogokolwiek. Bo jakby nie patrzeć "studenci pierwszego roku" to również ja. Ponieważ mam język i mama nauczyła mnie mówić kilkanaście lat temu, tak samo zresztą jak pisać, to jak chce komuś coś powiedzieć lub napisać, to potrafię zrobić to SAMA. A Profesora nie mam za co przepraszać, więc następnym razem autor tego maila mógłby chociaż spytać co cały "pierwszy rok" na ten temat sądzi.
Nieuczciwość nieuczciwością, ale sprawa by się tak nie rozpętała gdyby nie fakt skarżenia na siebie i bardzo głośnego komentowania, że to chamstwo itd. CDN Razz

Sandra

Bo tak samo można o nieuczciwości mówić w sprawie gotowego testu z biomedyki na pierwszej sesji itd. To, że na liście są osoby których nie było, to ich sprawa. Może mają wyrzuty sumienia, może nie. Ale jesteśmy grupą i powinniśmy sobie choć trochę pomagać.. A nie kopać doły i robić wszystko żeby inni mieli jak najgorzej. Bo mnie osobiście interesuje fakt żebym to ja nie pisała egzaminu i jak oprócz mnie nie pisać będzie jeszcze 89 osób, to mi to na prawdę nie robi różnicy. Moja ocena nie będzie przez to niższa.
Wydaje mi się, że przez tą aferę jaka wokół tego urosła egzamin będą pisać wszyscy. Przynajmniej tak by było "najuczciwiej" skoro o to tak bardzo wszystkim chodzi.

Tynaaa

Dokładnie Sandra, zgadzam sie w 100% teraz mówią o nieuczciwości i piszą listy.. Napiszcie list to Pani od biomedyki "Przepraszamy ale ściągneliśmy wsyztsko z gotowego testu" itd.. nie wierze w to ze osoby które tego maila napisały nie ściągały na ani jednym teście. To też jest neiuczciwość! skoro chcemy być aż tak lojalni wobec wykładowców to mówmy wszytsko a nie tylko to co działa na naszą korzysc.

kozickaasia

Słuchajcie kto z was ściąga to ściąga wasza sprawa, ale zachowajcie to dla siebie.
To że Pan zrobił listę miało być nagrodą wyróżnieniem dla tych co byli- choć ja jestem za tym aby również profesor wziął pod uwagę resztę list obecności.
Ale uważam że poniżej krytyki jest dopisywanie się do listy na zajęciach na których nie było kogoś...
To jest dziecinne tak samo jak wasze wypisywanie tu na forum żalów i oskarżeń.
To forum miało służyć ułatwieniu w studiowaniu- byśmy mogli dzielić się materiałami, informować się o pewnych ważnych kwestiach dotyczących przedmiotów.
A nie wzajemnemu Krzyczeniu na siebie ... dobrze że to komputer bo tak to by do rękoczynów doszło- Wybaczcie ale to nie godne zachowania PEDAGOGA

Sandra

Za to godne zachowania pedagoga jest donoszenie na siebie, masz racje Smile

a jeżeli poniżej krytyki jest pisanie tu tego co się na dany temat myśli Twoim zdaniem, to nie wiem dlaczego zniżasz się do Naszego poziomu...